Trzy damy z Cherbourga

Potisz

w szufladzie pamiętnik
o tym jak pisany był
ostatni klaps

 

chciała odejść
przy akompaniamencie zachodzących powiek
lecz wciąż szeptałaś jej pieśni

 

twoja matka

 

z kina prosto
w tchnienia
siostry która wpadła na ich pomysł

 

Genevieve
nie przestawaj unosić parasolki
choć groźne widnieją skazy

z kolejnym obrazem
wróci taka sama

 

gdy maluje się i czesze
przed oczami ma zdjęcia

potem składa kliszę uśmiechu

Potisz
Potisz
Wiersz · 17 stycznia 2015
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Z puenty wyrzuciłbym słowo "potem"

    · Zgłoś · 9 lat