Dobra noc malowana listą zagubionych

Paweł Lewandowski

Nie wierzę – praktyka nicości

należę do tych co nie potrafią się określić

jednak zadzwonię do was moi aniołowie

będę opierając się o niebo murował litery i słowa

które brudzą się we krwi sumienia.

 

Zapamiętałem pewną piosenkę

śpiewano tam chyba o samotności

i o wielkiej wichurze tak zwanych emocji

pośród gór skalistych i potoków przy których stały dwa białe konie

siedzieliśmy zapamiętani jak ostatni obraz szaleńca

dzisiaj to tylko kolejna aplikacja.

 

Nad jeziorem strach kolorem zamarzniętych jezior

zamordowano w tym miejscu uroczą rodzinę

a my rozpaliliśmy ogień o rytmice marszowej bezmyślne wyliczanki

wydawało się że ostatecznie osiągniemy nirwanę konsystencji sopli

poprzebijamy się nawzajem

i nie powstrzymają nas aniołowie

wieczność poczty głosowej.

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 20 stycznia 2015
anonim