Literatura

czerń (wiersz)

karolcia

cisza gęstnieje.

krople nocy
skapujš w zagłębienie dłoni
i z wolna
rozpływajš się
niewidzialnymi nitkami
w zakamarkach linii losu.

zamykam dłoń
w wypełnionš zmrokiem pięœć
czytam z niej przyszłoœć
i palcem zapisuję wróżby
w nieruchomym powietrzu

œpišce sekundy
odmierzajš się bezszelestnie
idealnie harmonijne
i doskonałe w proporcjach
jak tysięczne szepty
czystego nocnego nieba.

zamykam oczy
i zasypiajšc
budzę w sobie boga.

niczego sobie 15 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 20 września 2001

Inne teksty autora

szczury
karolcia
miejsce
karolcia
moja apokalipsa
karolcia
kraków
karolcia
wędrówki
karolcia
nie zasnę
karolcia

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca