Z takimi i bez takich

abojawiem

Byłem zdołowany,

w domu, w szkole,

w kościele, na ulicy.

I kto mi uwierzy,

ile ja musiałem

przejść, żeby dojść

tu gdzie jestem.

 

A gdzie i kim bym nie był,

chyba nie takim

człowiekiem, żeby się

odwdzięczać tym samym,

czy czymś gorszym

(pięknym za nadobne),

bo jakby nie było,

tak ludziom i tak ludziom.

 

Przecież ja mogę sobie być

i właśnie jestem,

może i wbrew całemu światu

jak i wbrew sobie,

ale tylko dzięki kilku osobom,

dzięki takim ludziom,

którzy mnie po prostu kochali.

 

I to na całe życie zostaje,

tym bardziej, że już dawno

nie ma ich na tym świecie.

Miłość więc, nawet jeśli jest

ślepa, tłumaczy, a może i

rozgrzesza wszystkich ludzi.

abojawiem
abojawiem
Wiersz · 21 stycznia 2015