Przy tobie nawet
wszyscy święci
wstydzą się białych skrzydeł
na powiekach czarnych motyli
kuśtykają by nie obudzić
ciebie
zanim świt
twoja rejterada ruszyła
wstrzemięźliwie w ślepe
oko Cyklopa
ty zaś czarne motyle
przeniosłaś z brzucha
do embrionalnego zarodka
monstrualnego potwora
rzuciłaś zamaszyście
kamieniem koła młyńskiego
winy w tobie nie było
Sylvek Ed Derach