Przedwiośnie

gaj

to taki czas gdy dym 
ściele tapczan szarym całunem
zagłoskowany traci (nie tapczan - czas)
zdolność zatrzymywania ciepła
na przednówku już tylko tęsknota za głodem
po co o tym mówić gdy
chce się tylko spać

 

za powiekami wspomnienie - przypominanie
nieostre rozmazane zachwycenie 
 
to tylko ostrze straty próbuje rozciąć kataraktę

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
gaj
gaj
Wiersz · 14 lutego 2015
anonim