koksownik pamięta wszystko

Yaro

było ciężko i zimno 
mróz trzymał za mordę 

 postawili 
 koksowniki  koło przystanków  


ludzie grzali się czekając na autobus  

paliłem papierosa 
 jakaś sierota życiowa wyjęła kiełbasę 
jadła łakomie 
jakby przed egzekucją  pajaca  

koksownik stał blisko i zapamiętał go z pyska

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 18 lutego 2015
anonim