koniec lata

Yaro

liście złote spadają lekko 
cała przestrzeń zastygła w kolorach 

 

nad horyzontem słońce czerwienią maluje niebo 
kasztany brązowiały pod drzewem 

 

na sztalugach płócienny obraz z pejzażem 
w objęciach babiego lata ucieka czas 

 

lekki wiatr porusza delikatnie szare trawy 
zboża skoszone przekwitły maki 

skowronek śpiewa o końcu lata 


praca w polu wrze 

sarny spłoszone biegną łąką

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 18 lutego 2015
anonim