mówią o mnie żyleta
ciągnę wagoniki wpadam we wnyki
gdzie powiedz szukać szczęścia
czuję się po pracy smród niewolnika
żadnego ze mnie pracownika
wybieram ulice by wolnym być
zmieniam miejsca jak myśli
niegrzeczne propozycje wciągaj nosem
kochanie nie szukaj śladów
idę brukiem wyrywam chwasta
kocham zapachem wolności
unosi w przestrzeni nic dodać nic zmienić
życiem żołnierza jest walka
tak zapamiętałem świat wielki
ciężkie buty glany na ramieniu karabin nie lekki
sen krótki byle jaki dobry i taki
szukam szczęścia droga kręta
nie mów do mnie wierszem
wszystko przeliczam
dodaję ciebie do swego życia jak tasiemiec nieuzbrojonego
twarde fundamenty opoka kamień
amen