herbata

Yaro

zaparzona w filiżance białej
na stole pióro

nasze wspólne zdjęcie
na podłodze kurz posprzątam 
teraz za wcześnie na smutki

 

esencja słomkowa
pachnie chińskimi polami 
zielona od słońca


myśli z każdym łykiem spokojniejsze

samotność dopada każdego
wywrócony na lewą stronę niegdyś

żal straconych lat nigdy więcej
czas nie ma czasu dla nikogo

 

na stole papieros herbata stygnie
wiersz ciężki jak kamień u szyi
na dworze świat moknie
płacze razem z nim okno mokre

 

z każdym łykiem brak mi ciebie
kilka wspomnień i

 brak snu
śniłem dobrze

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 19 lutego 2015
anonim