opustoszało moje jestem
jakby się wczoraj świat zastrzelił
choc pod koszulą tyle miejsca
ile jest wierszy bez nadziei
ilu jest ludzi bez człowieka
i ile bez zieleni lasów
tam gdzie mnie nie ma wciąż ktoś czeka
a tam gdzie jestem nie ma czasu
choć stary zegar łatwowierca
do nakręcenia wciąż gotowy
to do miłości nie mam serca
a do liczenia nie mam głowy
na los przypadek i na szczęście
nic już nie muszę i nic nie wiem
pisuję tylko durne wiersze
z dala od ludzi i od siebie
Grześ, czy Ty masz na zbyciu jakiś swój tomik?
Czytałabym sobie zamiast prochów na uspokojenie :)
Mówią, że muzyka łagodzi obyczaje, ale Twoje słowa też:)
Jeżeli chodzi o ten wiersz to jest on kolejnym znakomitym. Mam tylko dwie uwagi, o ile wolno mi je mieć. Prosze nie bierz tego za złą monetę i wolę z mojej woli a raczej złóż to na karb wnikliwego czytania Twoich wierszy:
1. Może zamień pod koszulą na pod swetrem, bo już w jednym z Twoich wierszy pojawiło się to sformułowanie w podobnym kontekście
2. "A do liczenia nie mam głowy" zaśpiewała kiedyś Edyta Gepperd. Może by coś pokombinować ze zmianą tego.
Poza tym chcę żebyś wiedział, że wielbię Twój styl pisania.
pozdrawiam