jesienią gdy zapada zmrok

Yaro

ciepłe spojrzenia topią lód 

serca dotrzymują kroku 
jak konie w galopie 

 

pragnę oddechu na policzku 
pulsowanie skroni 
dotykam ustami ust

 

spragniony miłości
czułości w słowach 
przebieram
rozbieram wzrokiem

 

jak liście na ławkach 
rozkładam wiersze 
z wiatrem maluje alejkę

 

zdzieram korę kozikiem wycinam serce
inicjały oświadczam światu 
że my się kochamy tej jesieni

słońce na świata dachu
świadkiem miłości

ładna z nas para


ładne widoki w pejzaż w malowany
obrazek zgody

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 22 lutego 2015
anonim