zatrzymać dzień

Yaro

wiatr z deszczem i śniegiem  
przywałował

 tchnął odrobinę życia 
ciepło dłoni matki na policzkach 
tuliła do piersi nabrzmiałej dziecię 
  
szukałem drogi wśród gwiazd  
domu pełnego spokoju 
miłe chwile nieść w sercu 
 słyszeć szept jak ciszę po burzy 
  
ile siły cierpliwości nadziei  
by młoda latorośl wyrosła  
krzyk dzikich łabędzi nad kołyską 
blisko coraz bliżej a jednak daleko 
  
uciekamy po świecie

czasem brakuje nas  
 przy stole staruszki szepczą

małe smutki 
zatrzymaj się na ten czas  
przy nas przy sobie wiarę miej  
wracaj zatrzymaj dzień nie umknie nam 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 24 lutego 2015
anonim