kręcą się tutaj dziwne auta
na ruskich rejestracjach
ci ludzie jak atrapy z napisem s kolko
choć nic nie mam do obcej narodowości
ulica kostka wymodlona
potykam się o słowa
ktoś mnie dotyka skopane życie
budzi świtem do pracy
idę niezadowolony
jak każdy normalny Polak w tej gminie
ku rwa dzień świstaka
nudna robota niepłatna
jeszcze te ruskie z fajkami
tytoń smakuje jak liście buraka cukrowego
jak żyć by nie mieć złości
do samego siebie nie mówiąc o niebie
żona mnie chwali gdy myje gary
ona w tym czasie maluje paznokcie
mówię maluj po łokcie
popróbowałbyś w "jakość"?