wspomnieniami karmię się

Yaro

Zapomniałaś 
Silne ręce tuliły cię 
Uśmiech na twoich ustach 
Zgaszony jednym gestem 
Śmiałaś się tak głośno 


Pamiętam 


Bardzo chciałbym to usłyszeć 
Słów mam ciągle za mało 

Pustka mieszka w moich ustach 

 

Nie pamiętam 


Złość kolcami nie raniła 
Naszych małych snów 
Twoje delikatne palce 
Dotykały mych ramion 
Jak skrzydeł gołębich piór 


Usta tak różowe 
Kleiły się do moich ust 
W zamian za promienie ciepłych słów 
Byliśmy dla siebie 
Każdej nocy 
Jednym tchnieniem 
Fiołkowych oczu spojrzeniem 
Zapachem lata poranka oddechem 
Zapachem siana w powietrzu 


Jesienny kolor włosów złocistych 
Sprężynek skręconych warkoczy 
Twoje małe stopy śpieszyły 
Kroki

ostatnich chwil 


Wśród gwiazd 
Powiedziałem żegnaj 
Wycierając oczy w koszulkę z Nirvaną

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 27 lutego 2015
anonim