płynie wielki czerwono biały
piękny warkocz wlecze ogromny
stanie między nami
zadrży ziemia
otworzą się nieba
jak po rosie krople
popłyną po policzkach
małe łańcuszki
serce z bólu zadrży
miliardy gwiazd znikną
jak gdyby my
w proch się rozpłyniemy
strużki krwi zaznaczą
ścieżki cierniowej drogi
krętej mokrej morgi