jeśli nie boisz się czarnego luda nie oglądaj się za siebie

Mi Lo

 

 

 

 

po drodze wymknęło się za dużo słów a niektóre sekrety 

nadal nie chcą wychylać się zza pleców anioła stróża 

 

na wolności krew płynie szybciej krąży z nami bez ograniczeń 

w końcu na kamiennym moście wypływa z ran postrzałowych 

skupia się w pękate krople nierealne strumyki 

zadane wbrew zdrowemu rozsądkowi pytania 

wciąż wiszą nad nami oparach zapomnienia blednąc 

pod olbrzymim naporem wody spłukującej miejsce zbrodni 

 

kwiaty i znicze to jedyne ślady po ostatnim spacerze ze znajomą 

dookoła nas za mało światła i coraz większe znaki zakazu  

 

 

 

 

 

Mi Lo
Mi Lo
Wiersz · 28 lutego 2015
anonim