Literatura

Język, czas i kawa (wiersz)

Konrad Istomin

To był język hopi.
Pozbawiony chronologii.
Wyobrażam sobie czas
pozbawiony ram językowych.
Bezczelnie niezależny.
Dziecinny.
Rozlewający się przypadkowo
po słowach.
Jak wódka
na niestabilnym stoliku.
Zostawiający lepkie plamy
i odruch wymiotny.
Po przebudzeniu.
Przecież nie nazajutrz.

 

Wyobrażam sobie jak milczę.
Zapomniałaś?
Brak chronologii.
Każde słowo wybudza przeszłość.
Jest w tym jakaś perwersja.
Przecinki splatają
wczoraj z teraz.

Aż nie wybrzmi ostatni fonem.
Dlatego pijemy kawę milcząc.

 

Najprostszy, przez to uzależniający,
sposób, by przed nią uciec.
Już nie pamiętam twojego głosu.

Pijemy kawę milcząc.


Próbujemy 
mierzyć czas żarem papierosów,
myśleć obrazami,
zrozumieć coś ze spojrzeń.
Przykro mi,
nie nazwę tego co czuję.
Nie słowami.
Przeszłość.
Przykro mi.
Nie jesteś tego warta.

 

Pijemy kawę milcząc.


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 11 marca 2015, 08:36
tekst przedstawiony w sposób podobny do kogoś nieumiejącego opowiadać kawałów
...ten ktoś podkręca atmosferę/napięcie w niby sytuacji, że słuchacze spodziewają się
rozerwania brzucha ze śmiechu, a w finale nie wiedzą, śmiać się, czy dać typowi
w ryj za zmarnowany czas.......................i powyżej jest podobnie
AK
AK 11 marca 2015, 14:44
Ucieszyłam się, że będzie coś z Sapira-Whorfa, np. jakaś próba zapisu pewnego obrazu świata językiem do niego nieprzystawalnym, a tu niestety: kawa, papieros i przeszłość, której nie było. Szkoda.
Ata
Ata 11 marca 2015, 23:07
Faktem jest że końcówka spłyca tekst.
Markus 12 marca 2015, 08:28
nastrojowy
przysłano: 10 marca 2015 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca