daj mi panie siłę
bym nie słuchał
brzęku srebrników
nie pozbawiaj prostoty
zabroń zdradzać przyjaciół
będę się o to modlił
we wszystkich językach
pod każdym słońcem
boję się chwili próby
gdy nadejdzie jeśli nadejdzie
dookoła tacy którzy za bilon
sprzedają matki
podlani próżnością i pychą
rosną jak żaby w hipopotamy
bym się w nich nie przepoczwarzył
i gdy przyjdzie jeżeli przyjdzie wejść w ogień
chciałbym braci których nie będę się bał mieć
za plecami