życie nie odkrytą tajemnicą
skąd i dokąd płyniemy
nie odkryte są nasze drogi kręte
w zadumie trwam kim jestem
garścią sypkiego popiołu
rzuconym w wietrzne objęcia
piołunem zerwanym po deszczu
goryczą żarem palących słońc
życie dziś piękne jak babie lato
jak nić pajęcza chwyta daje żyć