moja trumna drewniana bo tania

Yaro

kiedy skleją drewnianą trumnę 
nie będę o tym myślał 
co się stało 
stanę obok 
zobacze jak wkładają 
moje zimne ciało 


 zaczną się modlić 
 pożegnają 


zostawię cały świat 
bo tak być musi 

 

jeszcze  wieko parę gwoździ 
złamany sztil od łopaty obsadzą

 
wykopią płytki grób 

gdy się ocknę żebym mógł wyjść 

 

zapalę papierosa i usnę na wieki 

brama się zamknie 


a spotkam po drodze św. Piotra 
w najgorszym wypadku demony lub diabła

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 21 marca 2015
anonim