nigdy
nie braknie w nas żaru
ciepła dłoni zmęczonych
życie nieskończone dobro
zakwit miłości w nas kwiatem
zieleni łąk dywany polnych źdźbeł
dłuższy dzień krótka noc
leniwy czas nadrabia stracony obraz
płomień nie zgaśnie w oku
zabłyśnie jaśniej
tęczówki widzę życie wyraźniej
w pamięci szukam drogi do domu
jest kilka
każda prowadzi w dobrym kierunku
iskra boża w duszy drga nadstawiam uszy