Literatura

Dwóch zboczeńców grających w tenisa (wiersz)

Jacek M. Gierczak

dwojga palantów
jeden przeklęty drugiego do boju popycha
jeden z drugiego śmieje się podziwia ciąga za nogę
przyrzeka że swoje głupoty powie i
kolejnego nienarodzonego w tyłek kopnie
by się obudził powiedział a później
odszedł z tym samym uśmiechem na ustach

(i napiszę to)
dostąp zaszczytu synu córko
cokolwiek powiesz
będzie prawdziwe
boś nie z tego świata

nie wstydź się zdjąć
kurwa też czasem pieniędzy nie bierze
gdy przyjdzie jej poetę za męża mieć
co kartkami bzdur tylko sypie
próbując nimi całować
o miłości ślepo pisze (ja)
i pojęcia o rzeczy nie ma
lecz wierzy że któregoś dnia
nawet już czytać nie
będzie musiała
a z niego wyrośnie wreszcie
dojrzały normalny człowiek
który do pracy postanowi
pójść i nawet kurwę z siebie zrobić
by nie pisać nie czytać już nic
by żyć

słaby– 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 24 września 2001

Inne teksty autora

Towar
Jacek M. Gierczak
Parabola z dzieciństwa
Jacek M. Gierczak
Podryw
Jacek M. Gierczak
Biały sen
Jacek M. Gierczak
Tak mało od nas zależy
Jacek M. Gierczak
Waga uczuć
Jacek M. Gierczak
Pokój dla pana Jacka
Jacek M. Gierczak
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca