w lesie

Yaro

gdybym ściskał w dłoni coś wartościowego 
czy nieznany ktoś na świecie mnie  pokocha 

 

jestem samotnikiem w stadzie 
szarym wilkiem z oczu patrzy 

skóra pod swetrem pokryta dreszczem 


strach przed rzeczywistą prawdą 

ile wody upłynie w rzece 
ile lat poniesie wiatr w eter 

kocham to co robię robię to dobrze 
gdy chcę 


 wena niesie echem 

na razie jestem w lesie 
pryszczem na wilczej skórze

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 27 marca 2015
anonim