chodź opowiem ci historię mego jestem
jak potrafię w prostym życiu nic nie zmieniać
przepłyniemy przez dwie noce bezboleśnie
kołysani potrzebami zapomnienia
będę pieścił twoje usta zaufaniem
no a resztę tak jak lubisz czy zapragniesz
kiedy cisza w nas już tylko pozostanie
utopimy ją z lubością w kuflu na dnie
o poranku nauczymy się odchodzić
do krainy wyściełanej tęsknotami
i już nigdy nie będziemy tacy młodzi
jak w te noce które ciągle są przed nami