Już tak nie pędzę na złamanie na łeb na szyję

Wiktor Smol

Spaceruję wolno
oglądam się za siebie
chcę mieć pewność że ona idzie tak samo
że nie przyspiesza ani na jotę
że spotkamy się we właściwym miejscu
o właściwej porze i czasie

Jeszcze czuję zapach ziemi
i twój
duchu wszelkiego dobra
i zła się nie ulęknę
dopóki żyję jestem
ogrodnikiem
i tym co ptaków słucha rano
dokarmia w południe
a wieczorami stoi na straży

 

Jeszcze czuję smak w kubkach
rozróżniam dotyki
i potrafię nazwać
otaczający mnie świat
nie dzieląc go na dobry i na zły
(świat jest taki jaki jest
i ani trochę inny)

podnosisz kamień  
choć nie jesteś bez winy

 

Jeszcze czuję tę przestrzeń
trzymam się jej póki sił starcza

 

Spaceruję wolniej i
 

Wiktor Smol
Wiktor Smol
Wiersz · 29 marca 2015
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ... i oby jak najdłużej. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 9 lat