świadomy praw i obowiązków zawsze opowiadałbym różne dziwne historie
aż dziwny ten świat zatrzymałby się na moment by nabrać tchu i ochłonąć
mógłbym za karę obrócić się w kamień lub zostać strażakiem
radując oczy nieśmiałych kolegów z akademika
lecz za bardzo fascynuje mnie ogień
płomienna gestykulacja sięgająca
tylko tam gdzie chcesz
wiem
gdy lubisz być dotykana czulej
wręcz uwielbiasz milczącą otwartość
bez słowa sprzeciwu głaszczę od zmierzchu
do rana przyłóż niemal bezgłośne otwieranie lekko przymkniętych drzwi
już nie czekamy na pierwszy pociąg do centrum czym prędzej łapiemy okazję
po prostu pomiń wszystkie durne grzeszki a nie opuszczę cię za żadne skarby
tak mi dopomóż lub
tylko zmruż oczy
aż dziwny ten świat zatrzymałby się na moment (a)by nabrać tchu i ochłonąć
mógłbym za karę obrócić się w kamień lub zostać strażakiem
radując oczy nieśmiałych kolegów z akademika lecz
za bardzo fascynuje mnie ogień
płomienna gestykulacja sięgająca
tylko tam gdzie chcesz
wiem
gdy lubisz być dotykana czulej
wręcz uwielbiasz milczącą otwartość bez słowa sprzeciwu
głaszczę od zmierzchu do rana
przyłóż niemal bezgłośne otwieranie lekko przymkniętych drzwi
już nie czekamy na pierwszy pociąg do centrum czym prędzej łapiemy okazję
po prostu pomiń wszystkie durne grzeszki a nie opuszczę cię za żadne skarby
tak mi dopomóż lub tylko zmruż
oczy"
muszę przyznać, że często stosowana przez ciebie wersyfikacja była powodem
oporu w czytaniu, a czasem interpretacji... powyżej jest prawie przejrzyście, że aż świerzbi klawiatura, aby ową ewokację uestetycznić w "Wiersz formy" oraz
erotyzującego obrazu :-)
po prostu wolę, gdy jest słabo
;D
"tylko tam gdzie chcesz"
Czytelnik dostaje szybko stygnącą letnią wodę a nie kipiący war, na który się zanosiło.
Spodziewałem się raczej czegoś takiego:
lecz za bardzo fascynuje mnie ogień
płomienne gesty piromana
uwielbiam kiedy stajesz w płomieniach
podsycam je od zmierzchu i noc jest jasna jak świt
uroczyście przyrzekam
pomiń wszystkie stygnące półgrzeszki i płoń przy mnie
a nie opuszczę cię za żadne skarby
tak mi dopomóż lub
tylko oczy zmruż
Zapewne. Cóż, nie dostaje się wierszy jakich się oczekuje tylko takie jakie autor napisze. Pewnie nic nie zrozumiałem bo trafiłem na zbyt wysokie loty, ale nie czuję się winny. W końcu jestem czytelnikiem i to dla mnie piszą poeci.
Mnie także cieszy każdy zadowolony Czytelnik. Co nie znaczy, że będę pisał tak jak większość. A z gustami bywa różnie. Sam miałem okazję oceniać Twoje teksty wysoko, nawet najwyżej. Niestety mane tekel fares nie trafiło do mnie. Zbyt barokowy. A obecny tak jak pisałem wcześniej popędził moją wyobraźnię w innym kierunku i w pod koniec wiersza poczułem rozczarowanie. A tak na marginesie skąd wiesz, że w Twoich wierszach nie znajduje się ten jeden wiersz "w poprzek"?
Pozdrawiam