Na S. Barańczaka, Pozdrowienia z Hong-Kongu
To z Rzeszowa łapką macham!
Ciacham, ciacham, ciacham...!
Na prowincji głusza - tusza,
Tra ta ta ta ta od "Chudego Literata"
"Moskalik"
Kto powiedział, że w sołtysie
Dwa gorzoły litra chlupie,
Tego zeżrą wściekłe rysie,
Przy kościele w mej chałupie.
Na K. Miłobędzką
Oki
Zgoda na słońca koronę,
motyka jednak stoi,
jak igła w języku.
Zad Stalina wielbi w sraczu
Temu dam jak nic po pysku
W cerkwi przy Czerwonym Placu
Moskalik jak się patrzy i choć nie moja bajka światopoglądowo, to doceniam i oceniam.