w ostatnim liście
nalegałeś na spotkanie nawiasem mówiąc zalecałeś kurację naparem
z liści pokrzywy co wzmacnia odporność i ochronę przede wszystkim
nie doczytałam dopisku maczkiem nie dotyczy serc byle jak sklejanych
mlekiem i miodem płynących obietnic
bez pokrycia po wielokroć
przyznaję
skuszona soczystą zielenią że wyostrzył mi się wzrok i nie ma we mnie miejsca
na gorycz porażki czy zimną nienawiść po prostu wolę niezobowiązujące spotkania
na mieście dopieszczona smakuję lepiej niz niejedna tajemnica
zgłębiona na dwa palce
świeże maliny
nie mają sobie równych i poprawiają humor po spożyciu
niejako mimochodem pozwalam ci się uwielbiać w publicznych miejscach
dotykana miewam hollywoodzkie fantazje czasem spadam z krzykiem
czynią cuda
na ziemi pachnącej wiosną z nutą pożądania
chcę odrobinę więcej niż mógłbyś objąć
rozumiem
mlekiem i miodem płynących obietnic"
świetne!
...dopieszczona smakuję lepiej niz niejedna tajemnica",
czytam, bez ostatniego wersu. Podoba mi się Twoje pióro. Pozdrawiam.