zapomnę drogi do domu
o sobie nie będę wiedział nic
będę chciał iść po tęczy lekkim spojrzeniem
jak dasz mi na imię gdy spotkasz mnie po latach tłustych
nazwij mnie wiatr który strąca krople łez z płatków kwiatów drzew
a jeśli spotkasz mnie nad rzeką
zawołasz po imieniu
nic nie odpowiem
pójdę z prądem na tratwie sklejonej z prostych słów
jak dasz mi na imię
po tym wszystkim gdy nie mogłem ci zaszkodzić