kiedy mi to przejdzie
odeszłaś
zostawiłaś w sercu puste miejsce
poezja rozrywa na strzępy
moje wiersze
czekałem na ciebie tyle lat
w szufladzie nasze pożółkłe zdjęcie
na plaży objęciu
fale zastygły w miejscu
pozostałem obojętny
na te nasze szczęście
padał deszcz
odeszłaś w dłoni z wierszem
w ręku ściskałem szalik i żółte koperty
zmieszany wróciłem do domu
drzwi otworzyła mama
w oczach jak diamenty widziała moje nieszczęście