czy w tym hotelu są jeszcze pokoje na godziny

Mi Lo

 

               

skarbie  

jeśli milczysz a znasz odpowiedź jest chwila jak płomień niepewna wręcz duszna  

od perfum kobiet które były lub są mną tuż obok pod i nade mną czuwa bóg  

jeden wie jak wiele  

ile plotek potrzeba by życie w zagraconej sypialni miało sens  

podajesz mi się na łyżeczce na sen na kaszel i seks bez zobowiązań bez granic  

  

przekraczam je machinalnie /pozwól oszaleć niejeden raz/ z posmakiem ryzyka  

  

na końcu języka otoczona aromatem jaśminu oddaję się przyjemności zapominania  

o obowiązkach wynikających z racji ograniczeń lub niepoważnego wieku wchodzę w to  

wycofam się tylko na chwilę  

by wrócić z hukiem zerwać kartkę ze staromodnego kalendarza z cytatami  

zlituj się nad nami madonno cycata o zbyt poważnym spojrzeniu odbierz telefon  

kochanie  

                         

Mi Lo
Mi Lo
Wiersz · 26 kwietnia 2015
anonim
  • Ir
    Tak, tak...coś co jest "z posmakiem ryzyka" zawsze przełyka się chętniej / nie tylko "łyżeczkę" :).../ niż to co podane ciągle w ten sam sposób...monotonnie...bez tego momentu podniecenie "przestępstwem".
    Trochę bym to "słownie" okroiła, no ale szanuję Twój styl.

    · Zgłoś · 9 lat
  • Mi Lo
    szanuję odbiorców, więc przy następnym postaram się "streszczać"
    :)

    · Zgłoś · 9 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    To może powiesz o co chodzi w tym tekście?

    · Zgłoś · 9 lat
  • Mi Lo
    interpretację zostawiam czytelnikom.
    nadinterpretację również.

    · Zgłoś · 9 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ja piszę a Wy mówicie o czym napisałem. To jak ślepy malarz: namalował, a widzący powiedzą co. Bez sensu. Piszesz coś i inni mają powiedzieć, o czym to jest. To po co piszesz jeżeli nic tym nie wyrażasz. I gdzie jest miejsce na nadinterpretację, skoro nie ma interpretacji. Równie dobrze nie pisz wcale, a ci co zobaczą czystą kartkę też coś sobie nainterpretują. Jaki sens ma jakakolwiek ocena, skoro wszystko jest sprawą interpretacji, a autor umył ręce od tego co napisał. Tylko jak ktoś skrytykuje, to oburzony autor wyrazi się że źle zinterpretowano jego "dzieło". Tylko że tu nie ma złej interpretacji skoro nie ma granic.

    · Zgłoś · 9 lat
  • Mi Lo
    czy ulżyło?
    skoro nie ma tu nic dla czytelnika Uścińskiego, to mówi się trudno.
    nie będzie przypisów do wiersza i nie przypominam sobie oburzenia na złe interpretacje. pachnie mi to nadinterpretacją /by nie napisać pomówieniem/, ale kładę to na karb pogody /zbyt ładnej lub tej brzydkiej/, może niesprecyzowanych uprzedzeń względem tych, co nie piszą nie po bożemu lub niewłaściwych poglądów autora wiersza o niczym

    · Zgłoś · 9 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Szkoda gadać.

    · Zgłoś · 9 lat