Vitae

Niezrozumiany Werter

Życie... czym ono w ogóle jest?

Prawdą, iluzją, snem...

 

Snem?...

Dla niektórych koszmarem,

a dla innych chwilą pełną wrażeń.

Jedni pragną przebudzenia,

inni wiecznego śnienia.

A ja... ja pragnę odnaleźć swoją drogę

w tej cholernej życia comie...

 

Iluzją?...

Krótkotrwałą sztuczką Stworzyciela,

który lubi plątać drogę swego wielbiciela.

Sztuczką często bardzo marną... niechcianą...

Ciężko się cieszyć, stojąc pod samotności ścianą...

Błagam o niebieską pigułkę Morfeusza...

Nie spokojna dusza...

 

Prawdą?...

Więc czemu dla tak wielu maski kłamstwo

jest jak na samotność lekarstwo?

Więc czemu tak wielu przedwcześnie się budzi?

Tak często człowiek drogę gubi?

Więc czemu tak wielu stawia złe życia kroki?

Tak często człowiek o niebieską prosi?

 

Co będzie gdy się obudzę...

Gdy sztuczka dobiegnie końca...

Zobaczę szatę jaśniejszą od słońca...

Zobaczę pustkę...

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Niezrozumiany Werter
Niezrozumiany Werter
Wiersz · 26 kwietnia 2015
anonim
  • Smutna Żaba
    Podobają mi się bardzo te kropki i na końcu te znaki zapytania.

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Mi Lo
    romantycy liźnięci, to może zagryź współczesnymi polskimi piórami.
    czytaj, bo to nie boli i może dać dużo radości.

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Mithril
    egzystencjalna megawtórność... duuuuużo czytać - pisać(?) skoro jest parcie, to
    wyłącznie do skarpety

    · Zgłoś · 9 lat temu