Tyle jest rzeczy
za trudnych dla mnie.
A czy na świecie
coś jest łatwe.
Ale żeby chociaż to
(nawet jeśli to porażka)
nie było deprymujące,
dołujące, obezwładniające.
Po prostu, żeby coś
nie było zgubne na amen.
Bo rzecz właśnie w tym,
żeby nawet klęska (jeżeli jest
coś takiego jak klęska)
nie przekreślała człowieka.