Jedno wiedz,
oni ciebie i tak
mają gdzieś
(jakby ktoś,
kiedyś nie miał).
Ale, co do czego,
to dobre i to,
że to nie oni
wywrócili ci świat
do góry nogami.
Powiedzmy tylko,
że tak po prostu
(bez niczego i już)
załamała ci się
podstawa świata.
Że już żadna
osoba nie jest
twoją miłością,
a jedna miłość,
twoją opoką.