gdy na randkowym wyją wygłodzone wilki
w gardle pojawia się suchy skurcz niepokoju
klawisze pragną miłości
ile można trwać w bezruchu trzymając w ręku mysz
nie bój się - jej serce mówi ciału
nie bój się - krzyczy naprężona męskość
wzruszająco niewinni
gdy ruszają megabajty są jak pocałunek
pluśnięcie fali od waginy do prącia
światło i cień rysują znaki
po klawiaturze błądzi tylko jedna ręka
ach ta nowoczesność
żachnął się wstyd
I Cytro mógłbyś pisać z wielkiej litery literacie
Cyyytro przecież to mówi facet który nie napisał nigdy nic co dałoby się przeczytać. Nie martw się.
I Cytro mógłbyś pisać z wielkiej litery literacie"
już / edit / pisałem - bo widać, że do tego łba nie dociera - podoba się, to piej i sraj pod siebie z radości, masz parcie na płyciznę(?) nic mi do tego, ale ode mnie racz się odwalić / edit /.
- niepokojące tylko jest to, że ty w to wchodzisz marnując słowo,
a co za tym idzie, również potencjał
z miękkiego serca piszącego winna być twarda dupa, ale pióra
posiadasz zmysł obserwatorski / jak mało kto /, a rozmieniasz się że, aż zad boli. kiedyś ci tłumaczyłem, ze jeden dobry tekst miesięcznie jest lepszy niż genialny tekst pośród stu badziewiastych, bo zostaniesz zapamiętana jako ...
za to szanowni komentujący proszeni są do ograniczenia się do kwestii okołotekstowych. komplementy i inwektywy rozdzielajcie / tylko jeśli musicie! / jedynie prywatnie. nie musicie się nawet lubić, ale możecie tego nie okazywać w sposób urągający elementarnym zasadom.