Poezja jest lekarstwem i trucizną dla poetów

Cytra

 

 

zaczynam rozumieć dlaczego poetów tak często świerzbią ręce
kiedy otworzą wnętrze i wystawią na zewnątrz swojego poetę
/ bo w każdym człowieku mieszka poeta/

i gdy ten nie zaczyna oddychać pełną piersią jest dylemat 
bo nie ma już powrotu
jedni próbują sprzedać go w tomikach po kilkanaście złotych 
pożera go kurz na dolnych półkach zapomnianych autorów

autoanaliza prowadzi do samotni i nawet samozagłady 
można zobaczyć jak w wierszach przygotowują sznury 
wkładają lufę do ust łykają prochy
chociaż próbują być zabawni bo ironia jest dziś obowiązkowa
kiedy ich czytam włos mi się jeży

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 14 maja 2015
anonim