Plecami wszyscy jesteście tacy sami
tylko cienie poruszają się po przekątnych
precyzyjnych zegarów północnych,
nastawionych na chwilę rozpostartych brzegów
To okupacja wszystkich granic świata, szum
telefonicznych fal i dzwonnic
w uszach, a oni
krępują ręce i czekają, nie doliczają się
czasu, będą o tym pamiętać jak o ostatnim
żeby zaraz potem posłusznie zginąć
z niebieskich linii wzroku
precyzyjnych
północnych,
nastawionych
rozpostartych"
sporo tego, jak na jedną strofę
z interpunkcji lepiej zrezygnować, bo jest od śmigła, zaś jej usunięcie dałoby swobodę odbioru czytelnikowi (majuskuła też nic w tym przypadku nie wnosi)
pomysł niezły, choć niedopracowany - trzecia; poprzez swoje zapętlenie daje tylko namiastkę - ewentualnej - empatii w opisie bez skonkretyzowanego lub nawet dynamicznego finału... (no ale to ja, a jak wiadomo się nie znam).
postawą ofiar, "świat" był wtedy zaskoczony - dość szybko zrozumiano, jakie mechanizmy mają na to pływ.