Tak właśnie, tak właśnie lubię Cię całować!
gryząc wargi, pochwytując koniuszek języka,
w zapamiętałym akcie bezgłośnej konwersacji
w transkrypcji doznań z poczucia dotyku...
...w tym ekspresyjnym tango
kiedy ciało w ciało wrośnięte
a w gardłowym zawołaniu –
nie tkwi rytm
i wibracja poczęcia.
Tak właśnie, tak właśnie qurwa
lubię Cię całować,
przełamując tradycyjne pojęcia!
Na przekór normom
i dobrym obyczajom.
W twych ramionach –
bezpieczny.
Mizoginicznie -
szczęśliwy.
Odnajduję się
w polocie męskiej wyobraźni!
A zatracam
w paroksyzmie wyuzdania!
Ale mam tez winogrona. I chyba nimi zajmę się niedługo na większą skalę.