Для Leny *
Kiedy umierają nasze kochanki
(kobiety bliższe nam od żon
bo nie mamy ich na co dzień),
to nie zawala się niebo,
nie grzmią pioruny,
nie pada drzewo
w ogrodzie.
Świat staje się wprawdzie uboższy
lecz my przechodzimy obok.
Przetrwaliśmy , a więc jesteśmy
i będziemy ciągle - młodzi ?
Żądni nowych dobrodziejstw,
innych okowów miłości,
i zawodów, także z udziałem Amora.
Chcemy poddawać się próbie
ciągle i na przekór starości,
póki starczy nam sił i radości
aby chcieć tego jeszcze dokonać.
Kiedy umierają nasze kochanki
przy których wytrwaliśmy czas niepogody,
co czasem sobie poczytujemy za zaszczyt,
lecz prawdę mówiąc, bez nich
nie mielibyśmy się gdzie podziać;
to z czasem i tak do innego świata porządku
przejdziemy uroniwszy łez kilka..
Nad olśnieniem,
westchnieniem,
cieniem.
*Лена умерла в результате медицинской халатности в Калининграде.
Jednak za dużo tu wypełniaczy słownych - jak dla mnie.
Pozdrawiam