Literatura

studnia (wiersz)

kreda

na środku studni rosło kiedyś drzewo

podobno zasadził je ten straszny pan mieszkający na strychu

sąsiedzi mówili że jest żydem. nie pamiętam jego imienia tylko brudne

powykręcane paznokcie – przedłużenie woli rodziców - w sam raz do rozrywania  

brzuszków małych nieposłusznych dziewczynek  z piaskownicy

której tu nigdy nie było może dlatego

nie nauczyłam się budować solidnych domków z piasku

 

obok drzewa  był trzepak na nim ćwiczyłam sztukę ekwilibrystyki

godzinami zwisając głową w dół. tyłem do wyjścia ze studni

wynosili  żyda i już nie był taki straszny jego trup

nikt nie płakał. myślałam tylko o mdlącej zupie jarzynowej

jedzonej ze strachu przed teraz już martwymi paznokciami

 

płakałam kiedy ścinali drzewo. sąsiad myślał tylko o nowym

miejscu na parkowanie swojego tarpana. na jego kipie duże niegrzeczne

dziewczynki z gołymi brzuchami piły i godzinami zwisały głową w dół

nigdy nie nauczyły się ekwilibrystyki może dlatego budują domki z piasku

 


dobry+ 9 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ir
Ir 23 maja 2015, 20:29
Zamiana tego co BYŁO na to co JEST nie wychodzi temu drugiemu na dobre.
Dla mnie dobry tekst zestawiający umiejętnie życie które przeszło i życie które nastało...i rewelacyjne msz te dziewczynki /?/ ze zwisającymi głowami głową w dół.
Działa na wyobraźnię, a takie utwory lubię.
Mi Lo
Mi Lo 23 maja 2015, 23:01
Moją opinię już znasz ;)
kreda
kreda 24 maja 2015, 06:26
Dziękuję, to bardzo budujące.

Pozdrawiam
przysłano: 23 maja 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca