dziewczynki lubią rysować domy z dużymi oknami
na ogród zużywają najwięcej kolorów problem tkwi
w drewnianych schodach jak oddać ich skrzypienie
ten bezlitosny ujawniający się przy najczulszym stąpaniu
dźwięk strachu ukradkiem podbieranej niewinności i wstyd
skrzętnie ukryty przed obcym wzrokiem zza miedzy
pod warstwą sędziwego kurzu w piwnicy kiełkują
niepotrzebne szpargały szkoda na nie kredek
najwięcej zostaje tych szarych i czarnych a potem
dziewczynki malują sobie oczy i patrzą na wyblakłe ogrody