Literatura

Miłość i Wojna (wiersz)

Janusz Gierucki

                                                   Dla Ciebie Miiro !

 

Morze spermy przelałem
w walce o podległość
jego młodego ciała,
aby pod gradem pocałunków
tysiąc razy polec.
Lecz niestrudzenie zdobywałem
bastiony tych piersi,
oznaczone symbolem 40 i 4.

Spierzchniętych pocałunkami warg
pragnienie gasząc w kropelkach jego potu,
opór reduty V
pokonywałem przemyślnie-
językiem przecinając zasieki
z poskręcanych włosów;
aby w oczekiwaniu
słodkiego końca walki -
poczuć
jak słabnące drżenie ciała
powoli zwiastuje Pokój.

 

Od stop aż do ramion
demarkacyjne linie wytyczyłem
uwzględniając erogenne punkty.
Ustami i językiem nieustannie
zaznaczałem drogi odwrotu,
od wnętrza dłoni aż po łuki bioder
w zagłębieniach ramion , zakamarkach szyi,
kryjąc się jak w słodkich okopach.

Choć tyraliera palców anektowałem plecy,
a w ofensywie pocałunków przejmując inicjatywę
chytrym manewrem zajmowałem jego tylne pozycje..

..to po eksplozji zdalnie kierowanego pocałunku,
w pozornej euforii zwycięstwa -
nieraz nad bojem traciłem kontrolę.


Bo cóż czynić kiedy w słodkiej szarży kawalerii
niespodziewany atak Cię zaskoczy?

 

Z czasem ,
zamknięty w jego udach i ramionach
(nim oddałem ostatni wystrzał
brany w niewolę snu),
taktykę kontrataku obmyślałem
skrycie;
przed nadmierną kontrybucją uczuć!

 

Tysiące razy zdążyłem tak polec,
lecz pod gradem pocałunków
nigdy walki nie przegrać !
Mając w pamięci z zasad kilku:
zawsze stawać na Apel
Poległych w Miłosnym Uścisku!
Aby w czułym wzajemnym poddaniu
takiej chcianej wojny przedstawić memoriał!

Co po wszystkie czasy sprawi,że...

 

non omnis moriar.


niczego sobie 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
CRASS
CRASS 24 maja 2015, 23:38
Jak zawsze, jestem pod wrażeniem sprawności języka.
Bogusław Uściński 25 maja 2015, 09:47
Sprawność języka pisanego - wyśmienity
Temat mnie zniesmacza - non toto satisfactus
Razem:niczego sobie
Janusz Gierucki
Janusz Gierucki 25 maja 2015, 10:17
Bogusławie, wiesz ,że cenię sobie Twoją szczerość! Ale sądzę,że nie chodzi Ci o temat ale raczej o adresata-). A gdyby tekst napisała kobieta?
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski 25 maja 2015, 12:44
..wprawnie napisany psalm pochwalny fenomenu łóżkowych podboi współczesnego psudowojownika..:)..niestety "miłość to nie pluszowy miś",a z wojny mamy tu zaledwie damsko-męską przepychankę..:)
Janusz Gierucki
Janusz Gierucki 25 maja 2015, 12:49
Jarosławie, nie doczytałeś.-) A to tak, jak z nie dopitą wódką...-)
Bogusław Uściński 25 maja 2015, 13:43
Januszu wiesz jak wielbię Twój styl i różową serię. Wg mnie tematem wiersza jest obcowanie podmiotu lirycznego (rodzaju męskiego) z innym mężczyzną. Gdyby podmiotem była kobieta to temat byłby inny a adresat ten sam. Temat czy adresat na jedno wychodzi.
Janusz Gierucki
Janusz Gierucki 25 maja 2015, 14:19
Bogusławie , specjalnie dla Ciebie, oryginalna wersja. Chciałem ją nieco urozmaicić - stąd na forum publikując co nieco pozmieniałem aby nie było nudno-) Oto wersja oryginalna.

Miłość i Wojna
Dla Mirry !

Morze spermy przelałem
w walce o podległość
jej jędrnego ciała,
aby pod gradem pocałunków
tysiąc razy polec.
Lecz niestrudzenie zdobywałem
bastiony jej piersi,
oznaczone symbolem 40 i 4.

Spierzchniętych pocałunkami warg
pragnienie gasząc w kropelkach jej potu,
opór reduty V
pokonywałem przemyślnie-
językiem przecinając zasieki
z poskręcanych włosów;
aby w oczekiwaniu
słodkiego końca walki -
poczuć
jak słabnące drżenie ciała
powoli zwiastuje Pokój.

Od stop aż do ramion
demarkacyjne linie wytyczyłem
uwzględniając erogenne punkty.
Ustami i językiem nieustannie
zaznaczałem drogi odwrotu,
od wnętrza dłoni aż po łuki bioder
w zagłębieniach ramion , zakamarkach szyi,
kryjąc się jak w słodkich okopach.

Choć tyralierą palców anektowałem plecy,
a w ofensywie pocałunków przejmując inicjatywę
chytrym manewrem zajmowałem jej tylne pozycje..
..to po eksplozji zdalnie kierowanego pocałunku,
w pozornej euforii zwycięstwa -
nieraz nad bojem traciłem kontrolę.

Bo cóż czynić kiedy w słodkiej szarży kawalerii
niespodziewany atak Cię zaskoczy?

Z czasem ,
zamknięty w jej udach i ramionach
(nim oddałem ostatni wystrzał
brany w niewolę snu),
taktykę kontrataku obmyślałem
skrycie;
przed nadmierną kontrybucją uczuć!
Tysiące razy zdążyłem tak polec,
lecz pod gradem pocałunków
nigdy walki nie przegrać !
Mając w pamięci z zasad kilku:
zawsze stawać na Apel
Poległych w Miłosnym Uścisku!
Aby w czułym wzajemnym poddaniu
takiej chcianej wojny przedstawić memoriał!
Co po wszystkie czasy sprawi,że..

non omnis moriar.
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski 25 maja 2015, 18:07
..a to gratuluję orientacji..w terenie..:)
Bogusław Uściński 25 maja 2015, 19:36
I nie można było tak od razu? :))))
przysłano: 24 maja 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca