"Nie przyszedłem szukać towarzystwa
okradnę ciebie ze słów tylko po to
żeby nie okraść kogoś innego"
trzydziesty grudnia: notka z kalendarza -
przeczytana w pośpiechu złota myśl
którą nie umiem się kierować
ponoć wystarczy otworzyć drzwi:
w ulicach więcej uwielbienia płaskich nizin
niż wzniosłości skalistych gór
to my - wielka masa stłoczona jak jeden
wbita w beton pośród stalowych kwiatów
już dawno przestałaś być karmiącą matką
chłepcesz z wyrobisk zarysy pofałdowanych twarzy
nie kupię dzisiaj współczucia
po prostu zamknę drzwi
podróże do wnętrza są trudne
a zdrętwiałych od gniewu rąk nikt nie pamięta
chłepcesz z wyrobisk zarysy pofałdowanych twarzy
nie kupię dzisiaj współczucia
po prostu zamknę drzwi
podróże do wnętrza są trudne
(i) zdrętwiałych od gniewu rąk nikt nie pamięta"
to jest właściwie osobny tekst, bo trudno, jest znaleźć spoiwo... i, choć jest osieroconym w moim czytaniu, to łatwiej odnajduję relacje, a właściwie refleksje :-)
italika ma diakrytyczny błąd - winno być: "cię", a lepiej brzmiałoby "ciebie"