moja peluszko..z samotności uporu i pasji

Jarosław Baprawski

widok alkoholików

doprowadza mnie do obłędu

chwytam szmaty poleruję duszę

próbując usprawiedliwić nieobecność

w pewnym sensie to droga ponad

społeczeństwo jest niemiłe

bo jaki on zrozumie

 

wewnętrzny przymus lepienia siebie

w obliczu przykładnie obnażonego

wyją moje psy w środku nocy

gotowe na skoczne fazy

z gnojem światłem

łaską i czarą

 

szczęśliwie kurwa to ja jestem kwiatem niedoli

odpornym na chwast ludzkich upodobań

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 7 głosów
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 1 czerwca 2015
anonim