wiersz na zakończenie miesiąca

K.Dorosiński

czerwiec w tym roku jest z innego wiersza -
zawisł głową w dół na podwórkowym trzepaku
każąc wierzyć, że zdołam wydobyć choć trochę z porysowanych dłoni
i zbuduję dom z widokiem na jutro.

 

krew krąży szybciej niż zwykle - wciąż nieśmiało opieram się myśli,
że mogłabyś wspierać zmęczone ciało na silnym ramieniu mężczyzny,
którego nie umiem udawać.
potrafię być jedynie na chwile, a potem milczeć.

 

jutro, odrzucając majaki - słupy rosnące cieniem,
spróbuję podnieść z ziemi garść piachu albo rozbite szkło,
lub po prostu wpasuję się w grawitację.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 7 głosów
K.Dorosiński
K.Dorosiński
Wiersz · 2 czerwca 2015
anonim