"Pewnego pięknego poranka,
także i ty możesz nagle wyjść z domu,
aby doń nigdy nie powrócić"
Ryszard Krynicki
już wtedy powinnaś wiedzieć, że mam ostre krawędzie
i znoszone ubrania kryjące granice niezależności.
w kieszeniach - wieczorny zestaw obietnic.
tak jak napięte cięciwą łuki - gotyckie kolumny oparte o pszeniczną ziemię,
stoisz w drzwiach katedry prosząc o modlitwę na powrót.
nie w dotyku, lecz w zdartych butach zasupłała się droga.
przetapiając piaszczyste szlaki w kryształy oczu, uświadamiam sobie,
że szkło nie ma zapachu. jedynie blask, który nie pozwala zawrócić.
jest już za późno - mam za sobą rozpiętość koszuli i świt w pożółkłych dłoniach.
także i ty możesz nagle wyjść z domu,
aby doń nigdy nie powrócić"
Ryszard Krynicki
już wtedy powinnaś wiedzieć, że mam ostre krawędzie
i znoszone ubrania kryjące granice niezależności.
w kieszeniach - wieczorny zestaw obietnic.
tak jak napięte cięciwą łuki - gotyckie kolumny oparte o pszeniczną ziemię,
stoisz w drzwiach katedry prosząc o modlitwę na powrót.
nie w dotyku, lecz w zdartych butach zasupłała się droga.
przetapiając piaszczyste szlaki w kryształy oczu, uświadamiam sobie,
że szkło nie ma zapachu. jedynie blask, który nie pozwala zawrócić.
jest już za późno - mam za sobą rozpiętość koszuli i świt w pożółkłych dłoniach.