wibracja wieczna inspiracja

Yaro

dopada cię strach 
przenika materię

niepewność dnia
z lękiem w duszy 
wypowiadasz błagalne słowa

 

nie wyraźny śpiew ptaka w uchu zanika
nie cieszy nic nawet skoszona łąka
zapach cudowny zapach siana


na stopach rosa

 

powietrze w przestrzeni drga
słońce świeci bez zmian
nie ma chwili na namiętne pocałunki

ze spuszczoną głową nadchodzę
 droga prowadzi w niewiadomą


 myśli w głowie

nie zrealizowane plany 

oni nie kochają nas

kochaj ich za nic


życie darem 
życie mam się należy
byliśmy jesteśmy będziemy
unikajmy złej karmy

 

czakra serca czysta harmonia 
wibrują dźwięki 
ona mnie nienawidzi 
kocham  to spojrzenia jastrzębia

 

na dachu świata wyśpiewać
zbliżyć się do Najwyższego
nie zawsze słucha 


żyj w miłości 
w noc i za dnia


nic nie może się stać

złe myśli odchodzą 
nienawidzą zazdroszczą nam


wibracje
 echo lasem przeciąga strunę 


na fali świat się nie zawali 

źli ludzie manipulują nami
 nie poddam się złej karmie 


myślę i jestem wśród was 
zawsze z wami 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 13 czerwca 2015
anonim