kiedy trzymam Boga w palcach pytam niemo który z nas jest guliwerem
On zaplątany gdzieś między mąką i wodą, herszt miłosiernej partyzantki
czy ja, większy od opłatka i mniejszy od śmierci
i tak się stajemy sobą nawzajem, krewni każdą kroplą krwi
przełykając stwórcę pytam Darwina, czy mu Chrystus nie popsuł teorii
wchodząc znowu na drzewo