potrzebny

Yaro

jak nóż do konserwy 
czuć się potrzebnym
widelec w oku po co komu
cisza krzyk rozpaczy 
kto miłości nie doświadczy

 

okryty ciemnym płaszczem świat płacze
oczy ujrzały jarzmo na krawędzi dnia
sny po głowie krążą jak ćmy 


światło lampy gaśnie 
wraz z nim rozkwita chwast zła

wielkie jęzory ognia padł rozkaz
pierwsze ofiary pierwsza krew
nie tamuj wylewa się gniew

 

przez pryzmat zła postrzegany świat
świtu nie będzie ciemno wszędzie 
w duszy nadzieja cichy wiatr 
na przyszłe dni niełatwo żyć

potrzebny brnę w rzekę w dłoni miecz

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 18 czerwca 2015
anonim
  • Cytra
    jestem potrzebny światu jak
    nóż do konserwy by odciąć
    jarzmo na krawędzi każdego dnia
    inaczej świtu nie będzie
    i z ciemności wyleje się gniew
    brnę w nadziei
    trzymając w ręku nóż

    Tyle wyczytałam z twojego wiersza. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 9 lat